9 listopada wojska rosyjskie opuściły zachodni brzeg Dniepru. Zdaniem Institute for the Study of War „skoordynowana kampania przechwytująca, mająca na celu zmuszenie sił rosyjskich do wycofania się przez Dniepr bez konieczności przeprowadzania dużych operacji ofensywnych ze strony Ukrainy, prawdopodobnie zakończyła się sukcesem” i nie jest pułapką mającą na celu wciągnięcie wojsk ukraińskich do kosztownych bitew pod Chersoniem.

Zdaniem brytyjskiego MON „utrata zachodniego brzegu Dniepru prawdopodobnie uniemożliwi Rosji realizację strategicznego dążenia do stworzenia korytarza lądowego do Odessy”. W kolejnych dniach, w związku z zapowiedzianym wycofaniem się, siły rosyjskie zniszczyły ważną infrastrukturę w Chersoniu; wysadzono elektrownię, elektrociepłownię, lokalną radiostację i maszty radiowe. Miasto pozostało bez prądu i wody. Zaminowano także część dróg i elementów infrastruktury. 

Jednocześnie generał armii USA Mark Milley podał szacunkowe dane o stratach od 24 lutego 2022 roku. Wg niego zarówno rosyjska, jak i ukraińska armia straciły ponad 100 tys. zabitych i rannych żołnierzy. Ponadto od początku inwazji zginęło również ok. 40 tys. ukraińskich cywilów.

10 listopada czeska prezydencja Rady i Parlament Europejski zawarły wstępne porozumienie co do decyzji, by nie uznawać rosyjskich dokumentów podróży wydanych w Ukrainie i w Gruzji.

Rosyjskie dokumenty podróży, które zostały wydane w okupowanych przez Rosję obwodach Ukrainy lub na terytoriach separatystycznych w Gruzji albo które zostały wystawione mieszkańcom tych obwodów lub terytoriów, nie będą uznawane za ważne dokumenty podróży, które pozwalają ubiegać się o wizę lub przekroczyć granice strefy Schengen.

11 listopada wojska ukraińskie wkroczyły do Chersonia. Jednak 70% obwodu chersońskiego, na wschód od Dniepru, nadal znajdowało się pod kontrolą rosyjską. Administracja okupacyjna przeniosła swoje centrum administracyjne do Geniczeska. 

W kolejnych dniach trwały intensywne walki na froncie wschodnim, z dużymi stratami po obu stronach. Rosjanie po wycofaniu się z Chersonia zintensyfikowali działania w obwodzie donieckim, wzmacniając dotychczasowe siły wojskami wycofanymi z obwodu chersońskiego. Rosjanie wciąż atakowali również na kierunkach Bachmutu i Awdijiwki. 

14 listopada wyzwolony Chersoń odwiedził prezydent Wołodymir Zełenski. „W obwodzie chersońskim armia Rosji pozostawiła po sobie ślady takich samych okrucieństw, jak w innych regionach, w których była" - powiedział w wieczornym wystąpieniu 13 listopada. - Jak relacjonował Zełenski, w regionie udokumentowano już ponad 400 zbrodni wojennych. - „Znajdowane są ciała zabitych, i cywilnych, i wojskowych” - powiedział prezydent Ukrainy. W dniu wizyty prezydenta Zełenskiego Chersoń liczył 80 tys mieszkańców. Od początku wojny ubyło 200 tys. 

Zgromadzenie Ogólne ONZ przegłosowało rezolucję nawołującą do stworzenia spisu szkód wojennych wyrządzonych przez Rosję w Ukrainie oraz ustanowienie międzynarodowego mechanizmu w sprawie reparacji. Jak podała Agencja Reutera, „ma to być pierwszy krok na drodze do reparacji wojennych". 

15 listopada Rada uruchomiła misję Unii Europejskiej w zakresie pomocy wojskowej dla Ukrainy (EUMAM Ukraine), aby dalej wspierać Ukrainę w obliczu trwającej rosyjskiej wojny. Misja ma zwiększyć potencjał wojskowy ukraińskich sił zbrojnych, aby mogły bronić integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy. Ponadto Rada przyjęła środek pomocy o wartości 16 mln EUR w ramach Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju, aby wesprzeć budowanie przez misję potencjału ukraińskich sił zbrojnych. 

Rosja przypuściła jeden z największych ataków rakietowych od początku wojny. Pociski uderzyły w Kijów, Lwów i Charków oraz 15 obiektów infrastruktury energetycznej na Ukrainie. Odnotowano pożary w obwodach czerkaskim, kirowohradzkim, chmielnickim i dniepropietrowskim. Ostrzał spowodował poważne niedobory energii elektrycznej i wody w obwodach: kijowskim, lwowskim, żytomierskim, charkowskim, wołyńskim, rówieńskim i tarnopolskim. Największe szkody miały miejsce w północnych i centralnych regionach kraju. Według ukraińskiego rządu ponad siedem milionów gospodarstw domowych na Ukrainie było pozbawionych elektryczności. Przerwy w dostawie prądu po rosyjskich nalotach dotknęły także Republikę Mołdawii.

Podczas ostrzału jeden pocisk przekroczył granice Polski i uderzył w wieś Przewodów na Lubelszczyźnie, zabijając dwóch cywilów. 

Fot. poglądowe. Wygenerowane przez SI